środa, 14 listopada 2012

Palisz ? Oczywiście, że nie.

Dobra. Mega długich notek wprowadzających koniec. :3
Dziś jeszcze napiszę tyle ile potrzebuje i koniec.
Zaczynam normalne pisanie.
Bo znam Was, wiem, że megła długich lektur nie będzie chciało Wam się czytać :3

Dwie notki wcześniej napisałam takie zdanie:
"Kolejnym dość ważnym faktem jest to, że zawsze, już od małego powtarzałam, że nigdy nie sięgne po papierosa."
Teraz po prostu mogę mieć z tego beke :3
To oczywiste, że zaczełam palić. 
W sumie tego nie chciałam.
Były dwa powody, które mnie do tego skłoniły:
- była to jedna z tych rzeczy których nie potrafię według tamtego chłopaka :3
- wpływ otoczenia, przestałam widzieć w tym coś złego.
Pierwszy raz zapaliłam w wakacje.
Spotkałam przypadkiem moją starą przyjaciółkę, która zapytała czy z nią czasem nie zapale, ponieważ nie ma z kim, a bardzo jej się chce.
Powiedziałam, że nie potrafię. Ale chyba chciałabym spróbować.
Od razu zaczęła mówić, że niee, skoro nie chce to nie.
Ale ja chciałam.
Wypaliłam dwa papierosy i od tego się zaczęło.
Następnego dnia znów dwa.
Chwila przerwy.
Kolejny.
Około 3 tygodnie przerwy.
Własna paczka.
I tak to się ciągnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz