środa, 28 sierpnia 2013

Jest tak samo tylko może trochę smutno

Jeżeli kiedykolwiek zapragniesz bym zniknęła to tylko to powiedz.
Krzyknij: odejdź, a ja już nigdy więcej się nie pojawię.
Przecież nie zawsze jest dobrze, a nie wierzę, że z wszystkimi problemami można dać sobie radę.
Wciąż nie wierzę, że Cię mam.
Wciąż budzę się w nocy z krzykiem, koszmar z przeszłości wraca.
Tak bardzo się boje, ale nie mogę pozwolić by strach przezwyciężył naszą miłość.
Kochanie, ja bez przerwy ranie ludzi.
Nie chce zranić Ciebie.
Ale nie widzę sensu w świecie w którym nie ma nas.
Coraz więcej moich słów jest dla siebie zaprzeczeniem, znowu.
Wiem, że przejadę się kiedyś na udawaniu kogoś kim nie jestem.
Ale jakaś część mnie mówi, że jeżeli będę udawać, że wszystko jest ok to może nagle wszystko bedzię OK.

Ja nigdy nie upadam.
Z A W S Z E P O W S T A J E

wtorek, 27 sierpnia 2013

I miss you.

Nie widzieliśmy się już tyle dni, wyjechałeś na wakacje, a ja pogrążona w tęsknocie czekam na Ciebie w naszym mieście.
Codziennie do mnie piszesz, pytasz czy wszystko w porządku i powtarzasz, że bardzo mnie kochasz.
Nawet nie wyobrażasz sobie jaki uśmiech pojawia się na mojej twarzy, gdy wibruje telefon, a ja wiem, że to sms do Ciebie.

Jeszcze dwa dni.
Dwa dni i znowu się w Ciebie wtulę.
Poczuje Twój zapach będę go chłonąc jak narkotyk.
A Ty? Ty delikatnie przejedziesz palcami po moim ciele powodując ciarki.
Zostawisz kilka pocałunków na mojej szyi, 
a ja w kółko będę Ci powtarzać jak bardzo Cię kocham.
Ta rozłąka zrobiła nam dobrze.
Jak zwykle mieliśmy czas do przemyśleń.
Jeszcze bardziej uświadomiłam sobie, że to nie jest tylko zauroczenie, jesteś częścią mnie.
Tęsknie.
Kiedy już wrócisz bądź przy mnie cały czas i nigdy nie opuszczaj.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Wonderland

Putska.
Nicość.
Ciemność. 
Gdzie ja jestem?
Uciekam, biegnę przed siebie, ale wciąż jestem w jednym miejscu.
Krzyczę .. Lecz nikt mnie nie słyszy.
Widzę Cię przed sobą, słyszę jak wołasz mnie do siebie, nie chce iść, ale to robię. 
Wyciągam ręce chociaż nogi prowadzą mnie w innym kierunku, głos w głowie mi zabrania, ale już dawno przestałam go słuchać.
Doganiam Cię.
Jesteś już obok , wreszcie Cię złapałam.
Uzależniasz.
"Pokaż mi szczęście" - błagam.
Uśmiechasz się szyderczo "chodź ze mną"..
Naiwna ja stawiam kolejne kroki w Twoim kierunku.
...
...
STOP
już wiem kim jesteś.
Chcesz znów zaprowadzić mnie w ciemność.
Nie, dlaczego daje się tak łatwo omamić?
Przypominam sobie, że nie jestem bezsilnym człowiekiem.
Ty dalej się uśmiechasz "coś jest nie tak, chodź ze mną" - powtarzasz.
Nie jestem głupia, już nigdy nie pójdę za Twoimi słowami.
Już dawno zamknęłam bramy tego świata.
WONDERLAND
tak Cię nazywają, ale ja już wiem, że to jest piekło.

sobota, 24 sierpnia 2013

Ptaki.

Niektórzy z Was pewnie pamiętają czasy kiedy nałogowo robiłam sobie krzywdę.
Ból psychiczny próbowałam zastąpić bólem fizycznym co tak naprawdę działało raptem kilka godzin.
Dziś, gdy już dawno skończyłam z cięciem itd spoglądam na swoje ciało i gdy widzę blizny czasem zaczynam płakać. 
Co Ty robiłaś K? Na co Ci to było?
Już nigdy nie popełniłabym tego błędu.

Chciałabym mieć tatuaż.
Na lewym nadgarstku blizny są najbardziej widoczne, chciałabym umieścić tam ptaki.
Ptaki z rozwiniętymi skrzydłami, które zbijają się ku górze.
To właśnie jestem ja. 
Będąc na samym dnie rozwinęłam skrzydła i wzniosłam się w górę.
To jest piękne.
Każdy z Was może to zrobić, wystarczy chcieć.
Jeżeli tylko znajdziemy na tym świecie rzeczy dla których warto żyć, starać się, znosić cierpienie - jest warto.
Długo nie widziałam w tym wszystkim sensu.
Teraz wiem, że tak naprawdę jestem jeszcze dzieckiem, życie zacznie się dopiero za jakieś 10 lat, gdy będę rozwijać własną firmę i tworzyć rodzinę.
Życie nie było i nigdy nie będzie łatwe.
Ale każdy z nas musi się nauczyć z nim radzić!

Strach przed tym co było.

W życiu każdego człowieka pojawia się taka chwila,
taki czas,
który pokazuje, że żyjemy tylko dla tych najważniejszych osób.
Pośród przyjaciół znajduje się jeszcze ktoś.
Osoba, którą kochamy.
Mamy 100% pewność, że to jest miłość. 
Przeżyliśmy tyle, przeżywamy jeszcze więcej.
Rozumiemy się.
Po kilku msc znajomości ja w końcu otwieram się przed Tobą.
Pokazuje Ci moją niezbyt kolorową przeszłość.
Ku mojemu zdziwieniu Ty wszystko rozumiesz i starasz się mi pomóc.
Mam ochotę krzyczeć, przecież jak osoba która ma takie wspaniałe życie jak Ty może zrozumieć, że życie po 2 próbach samobójczych nie jest wcale takie proste.
Wpadam w histerie.
Ty wciąż się nie denerwujesz.
Przytulasz mnie, uspokajasz.
"To było kiedyś, dziś jest inaczej, dzisiaj mamy siebie" - słyszę.
Podnosisz mnie na duchu, jest szansa.
Przeszłość nigdy nie powróci.

piątek, 23 sierpnia 2013

A tak było w czerwcu:

Kiedyś szczęście równało się z pełną paczką papierosów i spokojem w swoim świecie.
Zniknęłam z tego świata na kilka miesięcy i wróciłam w zupełnie innym wcieleniu.
Postawiłam sobie cel:
K. KURWA BĄDŹ SZCZĘŚLIWA ZA WSZELKĄ CENĘ
Ta droga jest ciężka, ale ja wciąż po niej depcze.
Ogromne ramiona szarej rzeczywistości ciągną mnie wciąż w dół, krzyczą..
Powtarzają, że znów upadnę, ale ja podgłaszam muzykę swojego serca i zagłuszam te krzyki.
Z każdym dniem odnajduje coraz więcej sensu tego życia.
Bardzo dużo dobrego pokazujesz mi TY.
Otworzyłeś moje oczy, pokazałeś zupełnie inny świat.
Świat w którym życie nie jest do końca proste, ale ludzie są prawdziwi.
Już nikt nie pamięta co to dwulicowość, ból, kłamstwo..
Może jeszcze tylko ja mam jakieś sekrety, ale czy ktoś chciałby je poznać?
Są schowane gdzieś głęboko, to przeszłość.
Dzisiaj mamy teraźniejszość, głowa do góry i idziemy do przodu.
Tak bardzo chciałabym wreszcie usłyszeć te piękne..
dwa słowa.
Ale może jeszcze nie czas na tą chwilę, może jeszcze nie zasłużyłam na aż taką pełnie szczęścia.

Wróciłam.. znowu

Moi starzy czytelnicy, którzy właśnie zobaczyli powiadomienie o nowej notce na tym właśnie blogu pewnie są bardzo zdziwieni :)
Tak, wróciłam.
Na ile? Oby na długo.
Przez te kilka miesięcy mojej nieobecności pisałam wiele notek, jednak nie były one publikowane, niedawno doszłam do wniosku, że czas wznowić bloga.
"Pytanie co u mnie?
Trochę się pozmieniało.
Swoje rozjebane życie powoli układam w całość"
Oj tak.. Wasza K. przeżyła rewolucje.
Po miesiącach bólu, udręki, znowu chodzę i się uśmiecham.
Na chwilę obecną pozostawiam Was z taką wprowadzającą notką.
Jeżeli jesteście ciekawi co wydarzyło się w moim życiu przez ostatnie kilka msc - zapraszam do czytania kolejnych notek :)