21:58 ... Już 6 godzinę zbieram się do nauki ...
Mogłabym zrobić chociaż ściągi, ale tak potwornie mi się nic nie chce..
Rodzice po kolejnej kłótni zabrali mi laptopa, a ja tradycyjnie piszę notkę na kartce wyrwanej z jakiegoś zeszytu .. Tym razem padło na informatykę.
Mój optymizm chyba gaśnie ... A zapowiadało się tak pięknie.
Dziś doszłam do wniosku, że wgle nie znam ludzi.
Ci których nazywam moimi przyjaciółmi, są moimi wrogami, a wrogowie tak naprawdę nigdy nie istnieli..
Chciałabym, żeby ktoś wskazał mi drogę..
Bo aktualnie pocieszam się faktem, że jestem tylko nastolatką, która się pogubiła i potrzebuje drogowskazu.
Potrzebna mi osoba, która mnie zrozumie.
Potrzebuje człowieka.
Właśnie Ciebie.
Nie musisz mieć 36'6. Po prostu bądź.
Nie smuc sie, ktos sie znajdzie <3
OdpowiedzUsuńja chyba tez potrzebuje tej osoby.. :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
http://myzombielifee.blogspot.com/
obserwujemy :) ?
Ja ostatnio również prosiłam Boga o jakąś wskazówkę, drogowskaz.. najlepsze jest to, że prosiłam Boga, a jestem niewierząca. Po prostu psychicznie nie wytrzymuję. Już naprawdę nie wiem co mam robić. A Boga nie ma, więc kto lub co mi może pomóc?
OdpowiedzUsuńNie mogę znaleźć Twojego bloga, więc napisze tu.
UsuńNiestety nie odpowiem na Twoje pytanie, bo często również proszę Boga o pomoc, a w niego nie wierzę - ironia losu.